Fiasko negocjacji między Rosją a Ukrainą. Rozmowy trwały prawie 9 godzin
Fiaskiem zakończyły się czwartkowe rozmowy w formacie normandzkim (Rosja, Niemcy, Ukraina, Francja) w Berlinie. Spotkanie trwało prawie 9 godzin, ale negocjatorom nie udało się wypracować wspólnego oświadczenia.
Rosyjski wysłannik Dmitrij Kozak powiedział późnym wieczorem na briefingu po rozmowach, że nie było możliwe pogodzenie odmiennych interpretacji Rosji i Ukrainy w sprawie porozumienia z 2015 roku, mającego na celu zakończenie walk między prorosyjskimi separatystami a ukraińskimi siłami rządowymi.
Przedstawiciel Ukrainy Andrij Jermak potwierdził, że nie doszło do przełomu, zaznaczając jednocześnie, że obie strony zgodziły się kontynuować rozmowy. – Mam nadzieję, że wkrótce spotkamy się ponownie i będziemy kontynuować te negocjacje. Wszyscy są zdeterminowani, aby osiągnąć rezultaty – dodał.
Format normandzki i porozumienia mińskie
Przedstawiciele Rosji, Ukrainy, OBWE i dwóch separatystycznych regionów (Doniecka i Ługańska) podpisali w lutym 2015 r. w Mińsku 13-punktowe porozumienie, które poparli także przywódcy Francji i Niemiec.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oskarżył w czwartek Ukrainę o próbę przeredagowania umowy i wybranie tylko tych elementów, które są dla niej najkorzystniejsze.
Kijów odmawia negocjacji z liderami separatystycznych republik, ale prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaproponował bezpośrednie rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, co Kreml dotychczas odrzucał.
Strona ukraińska twierdzi, że od 2014 roku wojna w Donbasie pochłonęła około 15 tys. ofiar.